-
Ocena brak
Leopold Staff - Ars poetica
Echo z dna serca, nieuchwytne,
Woła mi: „Schwyć mnie, nim przepadnę,
Nim zblednę, stanę się błękitne,
Srebrzyste, przezroczyste, żadne!”
Łowię je spiesznie jak motyla,
Nie abym świat dziwnością zdumiał,
Lecz by się kształtem stała chwila
I abyś, bracie, mnie zrozumiał.
I niech wiersz, co...
-
Ocena brak
Leopold Staff - Harmonia
Miałem wielkie pogody i chmurne niewczasy.
Krok mój, zdobywczy niegdyś, zmienia się w obrończy,
Nie wróżą mi zwycięstwa me z czasem zapasy.
Zostaje prosta prawda, że wszystko się kończy.
Lecz chociaż zgasło lato i jesień wnet minie,
Zmierzch mi się nie uśmiecha w rozdźwięku udręce.
W sobie...
-
Ocena brak
Leopold Staff - Mimo lat...
Mimo lat w jutro jasno patrzę zawdy,
Serce me bije z dawnej wiary siłą.
Może w tych słowach jest tylko pół prawdy,
A pół nadziei, by to prawdą było.
Lecz choć młodości minęły uśmiechy,
I chwile zwątpień czas snuje z swej przędzy,
Myśl mi zostaje zawsze do pociechy,
Że młodość mija...
-
Ocena brak
Leopold Staff - Wysokie drzewa
O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa,
W brązie zachodu kute wieczornym promieniem,
Nad wodą, co się pawich barw blaskiem rozlewa,
Pogłębiona odbitych konarów sklepieniem.
Zapach wody, zielony w cieniu, złoty w słońcu,
W bezwietrzu sennym ledwo miesza się, kołysze,
Gdy z łąk koniki polne...
-
Ocena brak
Władysław Sebyła - Ojcze nasz
Ojcze nasz, któryś jest na niebie błękitny i pusty.
Nie święcę twoich imion, nie znam twoich znaków.
Z pianą oceanowe miotają wychlusty
Do nóg mi martwe ryby z twojego zodiaku.
Górą noc jak pies leży i gwiazdami szczeka,
Więc dojrzeć cię nie mogę w ciemności i mrozie,
Przyjścia królestwa twego...
-
Ocena brak
Władysław Sebyła - Jehowa
Zestarzałeś się, mój Boże, zestarzałeś,
Opuściły cię anioły i szatany.
Siwobrody kiwasz głową za kryształem,
Głuchy jesteś, ślepy jesteś, zapomniany.
Byłeś panem ponad ziemią, niebem, morzem.
W pas kłaniały ci się zioła, zboża, dęby;
Teraz kłamią i mordują w imię...
-
Ocena brak
Julian Przyboś - Z rozłamu dwu mórz
...Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie,
Patrzący–
SŁOWACKI
Z rozłamu dwóch odpływających w przeciwległe nieboskłony
mórz,
z twoich oczu umarłych
ogromnie
– patrzę, aby mnie blaski odsłoniły od ziemi,
na zachód jak ocean otwarły –
ten łuk promieni wraca po lazurach do mnie.
Czy to...
-
Ocena brak
Julian Przyboś - Notre – Dame
Z miliona złożonych do modlitwy palców wzlatująca przestrzeń!
Lecz zdjęło mnie z iglicy jak z haka Wnętrze – przerażenie.
Wyszydzony i opluty śród poczwar rozdziawionych deszczem
wiem: Co znaczę ja żywy o krok od filarów!
Te mury z odrąbanych skał – jak łby ponade mnie
zmartwychwstają z...
-
Ocena brak
Julian Przyboś - Z Tatr
Pamięci taterniczki, która zginęła na Zamarłej Turni
Słyszę:
Kamienuje tę przestrzeń niewybuchły huk skał.
To – wrzask wody obdzieranej siklawą z łożyska
i
gromobicie ciszy.
Ten świat, wzburzony przestraszonym spojrzeniem,
uciszę,
lecz –
Nie pomieszczę twojej śmierci w granitowej trumnie...
-
Ocena brak
Julian Przyboś - Równanie serca
Powietrze uduszono sztandarami.
Pod wszystkie triumfalne bramy
zbuntowani podkładają dynamit!
Kim jestem? Wygnańcem ptaków.
Stół pod moim piórem wezbrawszy do samych krawędzi
przebiera swą miarę,
jak czołg, gdy ma ruszyć do ataku.
Dom już dziś płonie we mnie jutrzejszym pożarem,
serce atakuje...